Król, który wybrał hańbę
Nasz ostatni król był nie tylko znawcą i mecenasem sztuki, któremu zawdzięczamy perły poezji, malarstwa i architektury.
Stał się również zręcznym politykiem identyfikującym się z interesem własnego państwa, które chciał reformować i reformował wbrew obcym potęgom oraz rodzimej głupocie. A jednak jakże trudno pogodzić się z rozgrzeszeniem, jakiego udziela Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu wielu Polaków, w tym nawet znakomitych historyków...
Wyobraźmy sobie inne jego poczynania po wtargnięciu na terytorium Rzeczypospolitej wojsk rosyjskich wraz z targowickimi zdrajcami. Oto nie tkwi on bezradnie na zamku w Warszawie, ale jedzie do obozu żołnierzy z nadzieją czekających na przybycie swego króla. Następnie widzimy go pod Dubienką i Zieleńcami, gdzie nie chowa się za plecami żołnierskich rot, ale – wzorem swych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta