Brygantyny Cortesa
W marcu 1519 roku Hernan Cortes przypłynął z Kuby na wybrzeża dzisiejszego Meksyku, chcąc osiągnąć trzy cele.
Nowo odkryte ziemie zamierzał przejąć pod hiszpańskie panowanie, mieszkańców nawrócić na katolicyzm i – jak pisze w książce „Konkwistador" Buddy Levy (Rebis, Poznań 2010) – „zagrabić na tych bogatych terenach tyle złota, ile się da".
Najsławniejszemu w dziejach konkwistadorowi pomogły brygantyny zbudowane przez obdarzonego talentem i wiedzą szkutniczą cieślę Martina Lopeza.
Gdy nie udało się Cortesowi zdobyć Tenochtitlanu (Mexico) za pierwszym razem, zorientował się, że przeszkodę w zdobyciu stolicy Azteków drogą lądową stanowi przede wszystkim skomplikowany układ grobli wyposażonych w łatwe do usunięcia mosty. „W przebłysku militarnego geniuszu – pisze Buddy Levy – uznał, że skoro nie może zdobyć otoczonego wodą miasta lądem, zrobi coś, czego Aztekowie zupełnie się nie spodziewają – dopłynie do Tenochtitlanu wodami jeziora Texcoco. W tym celu nakazał Martinowi Lopezowi udać się na zachodnie zbocza góry Matlalcueitl, tam ściąć olbrzymią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta