Co robi poseł w swoim kinie
Mało kto wie o sejmowej sali kinowej. Po jednych filmach wybuchają tam awantury, po innych entuzjazm
Raz na półtora miesiąca sala kinowa w Nowym Domu Poselskim, w której zwykle odbywają się posiedzenia sejmowych komisji, zamienia się, zgodnie ze swą nazwą, w kino. Dniem filmowym jest środa, godzina też zawsze ta sama: 19 – bo marszałek Sejmu nigdy nie wyznacza w tym czasie głosowań. Filmy prezentuje Jerzy Fedorowicz, poseł PO i wiceszef Komisji Kultury. On też prowadzi dyskusje po projekcji. Co posłowie oglądają?
– Dobre polskie obrazy – mówi Jan Ołdakowski, poseł PJN, który w 2005 r. jako szef Komisji Kultury zainicjował pokazy filmowe w Sejmie.
– Pomysłodawczynią tych pokazów była Agnieszka Odorowicz, szefowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – opowiada Ołdakowski. – To ona się do mnie zgłosiła z propozycją, by zapoznać posłów z polskimi filmami. Bo podczas posiedzeń Komisji Kultury nieraz okazywało się, że posłowie dyskutują o polskiej kinematografii, a żadnego filmu nie widzieli, bo nie chodzą do kina. Chcieliśmy po prostu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta