Nie trzeba się godzić na dobrowolne uszczknięcia
Tylko od woli pracodawcy zależy, czy zdecyduje się realizować fakultatywne potrącenia z pensji podwładnego. Musi przy tym mieć jego pisemną akceptację wskazującą na konkretną należność
Na tzw. dobrowolne potrącenia składają się należności na rzecz pracodawcy, jak i osób trzecich, m.in. regulowanie za pracownika jego rachunków za media, mieszkaniowa pożyczka z zfśs. Przy ich dokonywaniu nie obowiązują maksymalne dopuszczalne kwoty potrącenia, lecz tylko kwoty wolne. Przy czym przy dobrowolnych potrąceniach z wynagrodzenia za pracę nie ustala się ich proporcjonalne do wymiaru czasu pracy.
UWAGA! Dokonując dobrowolnych potrąceń z wynagrodzenia za pracę w ogóle nie stosuje się maksymalnej dopuszczalnej kwoty potrącenia, a jedynie kwotę wolną. Ta ostatnia nie jest wówczas proporcjonalna do etatu.
Przyzwolenie na piśmie
Pisemna zgoda pracownika na dobrowolne potrącenia z jego płacy nie może przybrać charakteru blankietowego ani obietnicy spłaty przyszłych zobowiązań. Musi dotyczyć konkretnej kwoty i istniejącej w chwili jej składania, znanej wierzytelności (wyrok NSA w Warszawie z 21 grudnia 2005 r., I OSK 461/05).
Pozwolenie wyrażone wbrew kodeksowym zasadom (np. ustnie, czy bez świadomości wielkości długu) jest nieważne z mocą wsteczną – tj. od chwili dokonania potrącenia przez szefa (orzeczenie SN z 5 maja 2004 r., I PK 529/03; Pr.Pracy 2004/10/ 35).
Pobraną w ten sposób sumę trzeba oddać, a na żądanie pracownika - wypłacić mu też odsetki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta