Skok spod parasola
Narciarskie MŚ | Dziś o 17 konkurs na dużej skoczni. Gdzie doleci Kamil Stoch?
Paweł Wilkowicz z Val di Fiemme
Tu się kiedyś odrodził Adam Małysz. Dziesięć lat minęło, z ucha zniknął kolczyk, tu i ówdzie przybyło kilogramów, kombinezon do skoków musiał ustąpić rajdowemu. Ale rekordy ustanowione wtedy na obydwu skoczniach w Predazzo pozostały, błysk w oku też.
Adam przyjechał wtedy na mistrzostwa świata bez choćby jednego zwycięstwa w Pucharze Świata, jak teraz Kamil Stoch. A na dużej skoczni, bo to na niej rozpoczynały się mistrzostwa, od pierwszego treningu zaczął odlatywać. Jak teraz Stoch. W dniu konkursu wiało z tyłu, tak jak ma wiać dziś. W drodze na belkę powtórzył swoją stałą formułkę: „Luźne kolanka, klatka daleko, dojazd" i tak dalej. A potem skoczył po złoty medal. – Gdy wygrałem na dużej skoczni, wiedziałem, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta