Wyprawa partnerska to często duże ryzyko
Choć organizatorzy imprez łamią prawo, nie spotyka ich za to żadna kara, bo nie ma ich jak skontrolować.
Wyprawy partnerskie to wyjazdy osób, które łączy wspólny cel i odpowiedzialność za siebie nawzajem. W praktyce jednak to tylko nielegalne usługi turystyczne. Często kończą się tragicznie, np. w trakcie wyprawy na szczyt Uszba Północna zginęły dwie osoby, a na Matterhorn trzy. Organizator próbował umyć ręce od odpowiedzialności.
Mechanizm jest prosty: organizator działa jako stowarzyszenie czy fundacja, ale tak naprawdę prowadzi regularną działalność turystyczną, na której zarabia.
– To szara strefa – mówi Tomasz Rosset, sekretarz Polskiej Izby Turystyki.
– Działalność powinna zostać zgłoszona do rejestru organizatorów turystyki. Nie ma znaczenia, czy organizator działa jako fundacja czy jako stowarzyszenie – mówi Dominik Wolski, ekspert prawa turystycznego. Dodaje,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta