Stawki adwokackie: skończmy z hipokryzją
Należy podnieść stawki za pomoc świadczoną z urzędu albo zaprzestać gry pozorów i w ogóle je znieść – pisze adwokat.
Od 11 lat nie zmieniły się – co do zasady – stawki adwokackie, określone rozporządzeniem ministra sprawiedliwości z 28 września z 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. To na podstawie tego aktu sądy zasądzają zwrot kosztów dla klientów w sprawach cywilnych i karnych.
Świetnie pamiętam wejście owego rozporządzenia w życie. Zastępowało ono rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 12 grudnia 1997 r. To wcześniejsze zawierało atrakcyjną dla zainteresowanych regulację pozwalającą pomnożyć urzędową stawkę x4. Otrzymana w ten sposób kwota, wydaje się, że zwykle pokrywała wydatki klienta poczynione tytułem uiszczenia honorarium adwokackiego (przynajmniej do pułapu ćwierci miliona złotych, jeśli chodzi o wartość przedmiotu sporu).
Aktualnie obowiązujące rozporządzenie podwyższyło jeszcze ten mnożnik, co do zasady, do 6-krotności stawki minimalnej, a samą stawkę zwiększyło o 20 proc. Ktoś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta