Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Państwo-więzienie

29 października 2014 | Świat | Rusłan Szoszyn
Farhod Muchtarow protestuje przeciwko torturom przed ambasadą Uzbekistanu w Warszawie
autor zdjęcia: Grzegorz Żukowski
źródło: Amnesty International
Farhod Muchtarow protestuje przeciwko torturom przed ambasadą Uzbekistanu w Warszawie

Dysydent Farhod Muchtarow w rozmowie z „Rz" opowiada 
o życiu w Uzbekistanie, który pod rządami klanu Karimowów stał się dyktaturą.

Rz: Jak wyglądało pana życie w kraju, którym od ponad ćwierćwiecza rządzi Isłam Karimow?

Farhod Muchtarow: Dorastałem w rodzinie prawniczej, ponieważ mój ojciec był adwokatem. Odziedziczyłem po nim patrzenie na świat z perspektywy oskarżonych, a nie oskarżycieli.

W maju 2005 roku, gdy władze spacyfikowały manifestację w Andiżanie, moje życie zmieniło się radykalnie. Według różnych danych zabito wtedy około dwóch tysięcy ludzi. Reżim Karimowa próbował ukrywać i nadal ukrywa całą prawdę o tej tragedii. Dziesiątki dziennikarzy i działaczy społecznych zostały wtrącone do więzień, a ja dołączyłem do Sojuszu Praw Człowieka w Uzbekistanie i udzielałem pomocy prawnej osobom represjonowanym. Sam byłem zatrzymywany dziesiątki razy, zostałem wtrącony do więzienia i cudem udało mi się uratować życie swojej rodziny.

Spędził pan w wiezieniu w Taszkiencie ponad rok. Jakie to były przeżycia?...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9979

Wydanie: 9979

Spis treści
Zamów abonament