Sieroty po SLD
PO i PiS muszą łowić wyborców socjalnych
Na progu roku wyborczego polityczna lewica jest w Polsce w głębokim kryzysie. Zdanie to powtarzane jest tak często, że powoli staje się truizmem. SLD od czasu afer z początku wieku, pomimo wymiany liderów, programów i konceptów politycznych, idzie od porażki do porażki. Wielkie niegdyś postacie postkomunistycznej lewicy, z Aleksandrem Kwaśniewskim i Leszkiem Millerem na czele, ciągle są znane i rozpoznawalne, ale nie potrafią odegrać roli lewicowych odnowicieli czy mężów opatrznościowych. Rozmaite okołolewicowe eksperymenty, jak epizod Twojego Ruchu, kończą się zamieszaniem i bolesnym rozczarowaniem; niezrozumiałe polityczne wolty, jak ta Ryszarda Kalisza, ocierają się o granicę politycznej powagi. Wreszcie w wyborach prezydenckich 2015 roku SLD zgłasza kompletnie nieznaną i nieprzygotowaną politycznie kandydatkę, o której większość elektoratu usłyszała zapewne pierwszy raz w życiu.
Druga tura dla SLD?
Mówiąc to, warto zacząć od oczywistości, jaką jest fakt, że obie czekające nas kampanie są ze sobą silnie związane i pierwsza z nich – prezydencka – jeśli nie przesądzi, to mocno zaciąży na losach tej drugiej, parlamentarnej. A przy zdecydowanej przewadze urzędującego prezydenta, którego reelekcja wydaje się bardzo możliwa, główną stawką kampanii staje się przede wszystkim kwestia jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta