Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chciałem poczuć, że żyję

21 stycznia 2015 | Sport
Rafał Sonik: Dakar to choroba, z której nie chcę się wyleczyć
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Rafał Sonik: Dakar to choroba, z której nie chcę się wyleczyć

RAFAŁ SONIK | Pierwszy polski kierowca, który wygrał Dakar, opowiada o swojej drodze na szczyt i miłości do quadów.

Rz: Siódmy start, czwarte podium, pierwszy triumf, ale okupiony wielkim wysiłkiem i bólem. To był dla pana najtrudniejszy rajd?

Rafał Sonik: Nie, bo w przeciwieństwie do poprzednich lat, kiedy dochodziło do różnych dziwnych sytuacji, tegoroczna rywalizacja była uczciwa. Dakar 2015 był bardzo trudny, ale prawie niczym mnie nie zaskoczył. Poza tym, że organizatorzy – mimo silnych opadów deszczu – zdecydowali się rozegrać jeden etap na największym na świecie solnisku w Boliwii, wiedząc, że będzie to loteria. Nie da się przewidzieć, jak zareaguje nawet najlepiej przygotowany pojazd na 90-procentowy roztwór soli. W dodatku przez kilka, kilkanaście godzin. Ja, podobnie jak wielu innych kierowców, czułem się, jakbym jechał na bombie. Ale zdawałem sobie sprawę, że będę cierpiał.

Kiedy w Andach zrobiło się zimniej, niż zapowiadano, zatrzymałem się przy chilijskich policjantach zabezpieczających trasę i kupiłem od nich rękawice zimowe, ponieważ już nie czułem palców u rąk. Poczęstowali mnie herbatą z liści koki, bo na granicy argentyńsko-chilijsko-boliwijskiej jest to dozwolone. Dali cały termos na drogę i mogłem kontynuować jazdę. Wiedziałem, że są dobrze przygotowani. Zawodnicy, którzy w Dakarze stawiają pierwsze kroki, takich niuansów nie znają.

Ale w tak ekstremalnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10045

Wydanie: 10045

Spis treści
Zamów abonament