Szczęśliwa jedynka PSL
Nawet 700 tys. osób więcej zagłosowało na ludowców z powodu formy karty wyborczej – szacuje dr Jarosław Flis.
Okazuje się, że pierwsze miejsce w książce wyborczej dało partii Janusza Piechocińskiego niebagatelne profity polityczne. Jak wynika z badań dr. Jarosława Flisa, socjologa i znawcy systemów wyborczych, bonus dla partii, która na karcie wyborczej w formie książeczki znalazła się na pierwszym miejscu, na poziomie powiatów dał tej partii głosów aż 8 punktów procentowych ekstra, a na poziomie sejmików – 6.
Winna książeczka
Socjolog oszacował to, porównując wyniki na poziomie powiatów, i przedstawił efekty swoich badań na seminarium na Uniwersytecie Warszawskim. Badanie było możliwe, ponieważ w jednej trzeciej powiatów PSL zawarło koalicje pod inną nazwą niż partyjny szyld, a tym samym jego lista nie znalazła się na pierwszym miejscu w książce wyborczej, tylko PiS, które wylosowało drugi numer. W prawie wyborczym jest bowiem tak, że w pierwszej kolejności losuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta