Odszedł rockandrollowy wojownik
Lemmy, techniczny u Jimiego Hendrixa, guru Metalliki, założyciel Motörhead, zmarł na raka. Miał 70 lat.
Ozzy Osbourne, dla którego Lemmy skomponował przebój „Mama, I Coming Home", napisał na Twitterze: „Straciłem jednego z największych przyjaciół. Był wojownikiem, był legendą". Slash z Guns N' Roses powiedział: „Usłyszałem Motörhead podczas Blizzard of Ozz Tour. Grali najgłośniej na świecie. Najwięksi rocka, z którymi współpracowałem, nie są godni trzymać świecy nad grobem Lemmy'ego".
W życiu Iana Lemmy'ego Kilmistera wyrażały się wszystkie paradoksy rock and rolla, niebo i piekło tej muzyki. A Motörhead był jedną z najdziwniejszych grup w historii gatunku: uwielbianą przez zagorzałych fanów i kompletnie nieznaną laikom.
Zespół osiągnął sukces kultowym dziś albumem „Ace of Spades" (1980), piekielnie dynamicznym, melodyjnym i zarazem ostrym, do którego Motörhead zawsze nawiązywał. Ale gdy płyta się ukazała, mało kto uważał, że zespół przetrwa próbę czasu i stanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta