Staram się wcielać w życie rycerskie zasady
Rozmowa | Michał Wojtysiak, łódzki adwokat, namiestnik Bractwa Rycerskiego Ziemi Łęczyckiej
Rz: Jak długo jest pan rycerzem?
Michał Wojtysiak: Już ponad 20 lat. W liceum z kolegami grałem w gry fabularne, tzw. RPG. To gry towarzyskie oparte na narracji, w których uczestnicy wcielają się w role fikcyjnych postaci. Akcja toczy się w warunkach zbliżonych do średniowiecza. Stąd może wzięło się u nas zainteresowanie rycerstwem. Na jednym z wyjazdów spotkaliśmy ludzi, którzy zaczynali się bawić w rekonstrukcje. Pojechaliśmy razem na zamek w Gniewie, który właśnie odbudowywano. Szybko złapałem bakcyla. Skompletowałem nawet strój pazia.
Paziowie chyba chodzili w rajtuzach, prawda?
Krzykiem mody były wówczas legginsy, do tego oficerki i kolczuga wykonana z podkładek sprężynujących.
Podkładek?!
Tak, takich pod śrubki. Rok później dostałem się na prawo na Uniwersytecie Łódzkim. Tam zaraziłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta