Zakłócona kultura ciszy
Szwedzi się dowiedzieli, że policja utrzymuje w tajemnicy informacje związane z najnowszą falą azylantów. Dotyczy to pilnowania granic, kontroli dokumentów, konfliktów w ośrodkach dla uchodźców oraz walki z przestępczością. Każdy materiał, w którym jest mowa o przybyszach, opatrzono kodem 291.
W wewnętrznej dyrektywie dla policji widnieje sformułowanie: „Nic się nie może wydostać na zewnątrz tak długo, jak misja trwa". Jednak utajnienie informacji koliduje z zasadą jawności i dostępności dokumentów. Część akt może być objęta tajemnicą, jeżeli zawierają dane o bezpieczeństwie kraju, liczbie funkcjonariuszy w różnych miejscach albo odbywającym się dochodzeniu w sprawie przestępstwa. Tego nikt nie kwestionuje. Jednak położenie ręki na wszystkich pro memoriach i nazywanie tego „materiałem roboczym" jest nonsensem. Jeżeli bowiem materiału nie traktuje się jako oficjalnego dokumentu, to nie podlega on zasadzie jawności. Takie metody budzą tylko spekulacje, że w państwie szwedzkim dzieje się coś złego i że policja kreuje rzeczywistość, ukrywając nawet, ile pracy wymaga przyjmowanie uchodźców. Funkcjonariusze policji są krytyczni wobec zarządzonej strategii ciszy. Tymczasem komisarz policji z jednostki gotowości kryzysowej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta