Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czterdzieści lat wróciło...

03 lutego 2016 | Rzecz o prawie | Aleksander Tobolewski
źródło: materiały prasowe

Wyjechałem z Polski w latach 70. Pytałem wtedy kolegę sędziego, 
czy orzeka w sprawach małżeńskich. Powiedział, że jest wymóg, 
by orzekali tylko żonaty lub mężatka. Minęły lata i jesteśmy w punkcie wyjścia.

Według ostatnio dostępnych statystyk w Polsce jeden adwokat lub radca prawny przypada na mniej więcej 700 Polaków. W Unii Europejskiej jeden prawnik przypada na 625 obywateli. W Kanadzie 1 na 400, a w USA 1 na 250 mieszkańców (liczby z najnowszych dostępnych źródeł). Przyjęta po wojnie w Polsce zasada poszukiwania prawdy materialnej, a zwłaszcza chęć kontrolowania wymiaru sprawiedliwości spowodowały, że praktycznie adwokat nie był potrzebny do spraw cywilnych, a w karnych jego rola była bardzo ograniczona. Często tylko siedział cicho na rozprawie, bo bał się, czy po wyjściu z sądu sam nie wyląduje w więzieniu. Były wyjątki, ale wówczas rola adwokata z reguły ograniczała się do wygłoszenia kwiecistej mowy po uwadze sędziego: „Tylko krótko, panie mecenasie". Nie było więc zapotrzebowania na pełnomocników reprezentujących osoby fizyczne przed sądem. Porad również bardzo często udzielały biura pisania listów i podań, a najlepszym środkiem odwoławczym był list do pierwszego sekretarza partii.

Według taksy i między nami

Pamiętam,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10360

Wydanie: 10360

Spis treści
Zamów abonament