Szymborska na herbacie u poety
Legendarny tekściarz, Bogdan Loebl, opowiada Jackowi Cieślakowi o wizycie w Rzeszowie, gdzie cztery dekady temu pomagał w karierze Borysowi i Nalepie.
Rzeczpospolita: Przyjedzie pan do Rzeszowa spotkać się z czytelnikami z okazji premiery pana wywiadu rzeki „Słucham głosu serca".
Bogdan Loebl: Tak, ale mam nadzieję, że będzie to okazja do rozmowy także o cyklu kresowym, w tym o „Złotej trąbce".
Jak to się stało, że uważany jest pan za rzeszowianina?
Bo długo w Rzeszowie mieszkałem, a potem pomieszkiwałem w domu mojej żony Anny, znanej z piosenki. Zacząłem od tego, że nie mając wolnego kąta do pracy, udałem się do Stefana Otwinowskiego, prezesa krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Miałem nadzieję, że znajdzie się dla mnie jakieś lokum przy Krupniczej 22, w słynnym domu pisarzy, gdzie mieszkali Wisława Szymborska, Sławomir Mrożek, Stanisław Lem, Tadeusz Nowak. Prezes Otwinowski poinformował mnie, że w najbliższym czasie raczej nie zwolni się mieszkanie dla mnie, ponieważ nikt poważnie nie choruje i na tamten świat się nie wybiera. Wspomniał jednak, że krakowski oddział ZLP ma pod opieką Rzeszów, którym rządzi sekretarz wojewódzki PZPR Władysław Kruczek, i chciałby on, by w jego księstwie powstał samodzielny oddział Związku Literatów Polskich, jako że inny sekretarz już to ma, a Kruczek nie chce być od tamtego gorszy. Jednak założyć oddział ZLP można było, posiadając w swoim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta