Spadki cen ropy mogą zarazić gospodarkę
Nie widzimy powodów do przeceny na światowych giełdach, którą obecnie obserwujemy. Normalnie funkcjonujący rynek powinien być barometrem tego, co się dzieje w realnej gospodarce.
Andrew Wilson
Nieuzasadniony optymizm na rynkach niesie z sobą ryzyko bolesnego rozczarowania, jednak bezpodstawny pesymizm może być równie szkodliwy jak nadmiar pewności siebie. Obecnie rynek ma do czynienia właśnie z takim ryzykiem: rosnące obawy o spadki cen ropy mogą przesłonić wiele pozytywnych sygnałów dotyczących większości innych klas aktywów.Nadzieje na uniknięcie przedwczesnego końca cyklu zwyżek należy pokładać w tym, że reakcja inwestorów na ceny ropy nie będzie przesadzona
Ryzyko pesymizmu jest szczególnie duże, gdy rynki osiągają szczyty. Wraz z dojrzewaniem cyklu gospodarczego to naturalne, że inwestorzy wypatrują wczesnych oznak odwrócenia trendu, co pozwoli im na realizację zysków zaraz po tym, jak ceny aktywów miną szczyt.
Ropa: kwestia podaży
Dziś wielu tak właśnie traktuje spadki cen ropy: jako sygnał wczesnego ostrzegania dla innych inwestycji. To zrozumiałe, dopóki nie weźmie się pod uwagę, że z dwóch kluczowych dla cen ropy czynników, czyli popytu napędzanego przez rosnącą światową gospodarkę oraz odpowiadającej mu podaży, to ten drugi ciągnie ceny w dół. Wydobycie ropy z łupków w USA spowodowało długofalowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta