Brytyjscy wyborcy żyją w krainie iluzji
ROZMOWA | W Wielkiej Brytanii zapomina się, że jej rozwój gospodarczy to też zasługa emigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej – uważa Sebastian Dullien z ECFR.
Rz: Czy Brytyjczycy liczą się z kosztami wyjścia z Unii Europejskiej?
Sebastian Dullien: Przede wszystkim Brytyjczycy żyją iluzjami co do tego, co mogłoby to dla nich oznaczać. Pod względem gospodarczym będzie to dla nich naprawdę trudne. Wierzą, że będą mogli opuści Unię Europejską i wynegocjować takie rozwiązania, które pozwolą zarówno trzymać się unijnych regulacji, jak i nie ponosić żadnych kosztów. To nierealistyczne fantazje.
Nawet jeśli skończy się to wynegocjowaniem podobnych zasad współpracy, jakie mają Norwegowie i Szwajcarzy, to trzeba pamiętać, że te kraje też obowiązują ograniczenia związane z dostępem do wspólnego unijnego rynku. Nawet jeśli nie będą płacić ceł, to cały proces wymiany handlowej i tak jest kosztowny. Wszystkie produkty muszą przejść przez proces celny, choćby po to, by udowodnić, że produkt jest duty free. To wszystko kosztuje – zarówno czas, jak i pieniądze.
W efekcie wiele firm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta