Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak nie orzekać, żeby orzekać

09 marca 2016 | Rzecz o prawie | Antoni Bojańczyk
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Antoni Bojańczyk
źródło: materiały prasowe
Antoni Bojańczyk

Trybunał uznał w efekcie, że stwierdzenie nieważności uchwał o wyborze sędziów jest jednak możliwe, ale tylko jako nieważność w rozumieniu teoretycznoprawnym – wywodzi profesor.

Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie w sprawie badania konstytucyjności sejmowych uchwał o powołaniu nowych sędziów (postanowienie z 7 stycznia). W niemilknącej burzy medialnej wokół Trybunału decyzja ta przeszła właściwie niemalże niezauważona. Może dlatego, że to „tylko" decyzja o charakterze formalnym. Ale pomyli się ten, kto potraktuje ją jako decyzję formalną. Trybunał nie ograniczył się do prostego umorzenia postępowania w sprawie. Działając poza granicami jasno wyznaczonej przez prawo kognicji sądu konstytucyjnego, dokonał głębokiej i czysto merytorycznej oceny zaskarżonych uchwał i wadliwie uznał je za pozbawione jakiegokolwiek znaczenia prawnego.

Jeżeli tylko zechce

Przedmiotem wniosku było dziesięć „sędziowskich" uchwał Sejmu. O stwierdzeniu braku mocy prawnej uchwał o powołaniu sędziów TK Sejmu poprzedniej kadencji i o powołaniu nowych sędziów. „Zaczepić" te uchwały w postępowaniu przed Trybunału od strony formalnej było wprost niemożliwością. Dla każdego prawnika znającego przepisy konstytucji i ustawy o TK musiało być jasne, że umorzenie postępowania to jedyna, oczywista i nieuchronna reakcja procesowa na jakąkolwiek próbę poddania kontroli Trybunału nie aktów normatywnych, ale decyzji indywidualnych, bez cienia wątpliwości niemieszczących się w katalogu aktów normatywnych podlegających kognicji Trybunału. Zdumiewać więc...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10390

Wydanie: 10390

Spis treści
Zamów abonament