Wielkie łączenie i dzielenie sądów
Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza łączyć małe sądy i dzielić te największe. Wszystko po to, by powstało jak najwięcej średnich, które radzą sobie najlepiej.
Podobny podział przeżył kilka lat temu Sąd Rejonowy w Poznaniu. Powstały wtedy trzy mniejsze. – Wyszło mu to na dobre. Średnimi sądami łatwiej się zarządza, organizuje pracę i się w nich orzeka – ocenia Krzysztof Józefowicz, szef Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.
Za kilka dni ma ujrzeć światło dzienne zapowiadana przez PiS od miesięcy reforma wymiaru sprawiedliwości, w tym właśnie reorganizacja sądów. Z analiz prowadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że te średniej wielkości (od 60 do 80 sędziów) działają najsprawniej. Dobrze radzą sobie również bardzo małe (czterech–pięciu sędziów). Problem w nich zaczyna się dopiero przy długotrwałej chorobie sędziego. Nie ma wtedy kto orzekać, stąd pomysł na łączenie.
—ał