Netanjahu upokarza Obamę
Premier Izraela nie znajduje czasu dla prezydenta USA. Izrael jest silny i pewny siebie jak nigdy.
Na taką ewentualność Biały Dom nie był przygotowany, ale w Izraelu rezygnacja z zaproszenia przez Netanjahu nikogo w zasadzie nie zdziwiła. Jak twierdzi Channel 10 TV, izraelski premier zrezygnował z podróży do USA powodowany szlachetną przesłanką trzymania się z dala od amerykańskiej kampanii prezydenckiej. Nie jest także gotowa nowa umowa o współpracy militarnej, innymi słowy o amerykańskiej pomocy wojskowej, więc odpada uroczystość złożenia podpisów. To oczywiście wymówki. Prawdziwe przyczyny są zgoła innej natury.
– Rozmowy obu przywódców w obecnej chwili byłyby stratą czasu – przekonuje „Rzeczpospolitą" Icchak Klein, izraelski politolog. Tym bardziej, że do Izraela zawitał właśnie goszczący na Bliskim Wschodzie wiceprezydent Joe Biden.
Zdaniem Kleina prezydent Obama usiłuje w ostatnich miesiącach uratować co się da ze swej koncepcji wznowienia palestyńsko- izraelskich negocjacji pokojowych, jako że amerykańska ofensywa dyplomatyczna w tej sprawie zapoczątkowana niemal dwa lata temu przez Johna Kerry'ego nie przyniosła żadnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta