Alimenciarz by się uśmiał
Elektroniczny dozór nie nakarmi dzieci.
Już myślałem, że przestanę – przynajmniej na jakiś czas – zajmować się sprawą alimentów na dzieci w Polsce. Bogać tam! Przeczytałem doniesienie PAP z 23 stycznia. Otóż wiceminister Michał Wójcik, pytany w TVP Info, jak Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza walczyć ze zjawiskiem uporczywego unikania płacenia alimentów, stwierdził: „Zmieniamy to systemowo". Tak mnie to zaintrygowało, że cytuję ów frapujący fragment:
Opaska prawdę ci powie
„(...) Często jesteśmy posądzani o to, że chcemy doprowadzić do sytuacji, w której w więzieniach znajdzie się znacznie więcej osób za niepłacenie alimentów, ale my mówimy: wykorzystajmy coś, o czym mówimy bardzo głośno od wielu miesięcy, czyli elektroniczny system dozoru, tak zwane opaski... Kosztuje to podatnika trzysta kilkadziesiąt złotych, a nie ponad 3 tys. zł. Wiemy dokładnie, gdzie ta osoba jest, więc nie będzie już takiej sytuacji, że ktoś na przykład pracuje w szarej strefie i później przed sądem mówi: nie miałem pieniędzy, nigdzie nie pracuję, a rzeczywistość jest zupełnie inna. Tak system...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta