Sprint z koksem
Z powodu dopingu Nesty Cartera Usain Bolt oddał złoty medal igrzysk w Pekinie za sztafetę 4x100 m. Już nikt nie wierzy w uczciwość sprinterów.
Ten serial trwa i będzie miał tyle odcinków, ile będzie powtórnych badań próbek pobranych przed laty na wielkich imprezach. Scenariusz się powtarza: nowe badanie, nowe wpadki, po których działacze olimpijscy i władze Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF) mają znów ból głowy z zabieraniem medali i wizerunkiem dyscypliny.
Przypadek Nesty Cartera jest typowy: w lecie ubiegłego roku podczas powtórnego badania próbek z igrzysk w Pekinie (2008) wykazano, że sprinter z Jamajki, ten, który otwierał zwycięską sztafetę, brał metyloheksaminę, środek psychoaktywny, stymulant dość dobrze znany w sportach siłowych, choć nie tylko. Zabroniony od 2004 roku.
W ten sposób Carter, wciąż szósty na oficjalnej liście najszybszych ludzi świata (wynik 9,78 uzyskał na mityngu w Rieti w 2010 roku), pozbawił Usaina Bolta jednego z trzech złotych medali, nie wystartował w igrzyskach w Rio i ogłasza od paru miesięcy, że będzie walczył w sądach o odzyskanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta