Trump i chińskie salami
Chińczycy krok po kroku zaznaczają swoją obecność na Morzu Południowochińskim, myślą, że wygrają z sąsiadami bez walki – mówi ekspert, Akio Takahara.
Rzeczpospolita: Zacznijmy od krótkiego pytania: będzie wojna chińsko-amerykańska?
Akio Takahara: Krótka odpowiedź brzmi: nie.
Ani wojny celnej, ani prawdziwej na morzu?
Nie sądzę, by doszło do realnej na morzu. Celnej czy handlowej nie można wykluczyć, bo nie można przewidzieć, co zrobi prezydent Donald Trump.
W czasie przesłuchania w Senacie Rex Tillerson, wówczas kandydat, a teraz już sekretarz stanu, sugerował, że USA nie dopuszczą Chińczyków do zbudowanych przez nich sztucznych wysepek na spornych terytoriach na Morzu Południowochińskim. To nie jest znak nadchodzącej wojny?
Już w czasach prezydenta Baracka Obamy Ameryka przeciwstawiała się budowie sztucznych wysp. I Chińczycy to dobrze wiedzą. Teraz wszystko się koncentruje na spornej rafie Scarborough. Jeśli Chińczycy byliby w stanie wybudować sztuczne wyspy wokół niej, to mieliby dobrą pozycję do kontrolowania całego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta