Z deszczu pod rynnę
System oligarchiczny zmieni się w polityczny.
Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jak istotną rolę w funkcjonowaniu trzeciej władzy odgrywa Krajowa Rada Sądownictwa. Obok przedstawiania prezydentowi kandydatów na stanowiska sędziowskie wypowiada się publicznie w imieniu całego środowiska, a także zgłasza skargi konstytucyjne. Nic więc dziwnego, że przedstawiony ostatnio przez ministra Zbigniewa Ziobrę projekt zmian wzbudził w środowisku duże zainteresowanie i równie duże kontrowersje.
W wyborach miało być więcej demokracji
Dotychczasowe zasady przewidywały, że poszczególne grupy sędziów mają z góry określoną reprezentację w KRS. Reprezentację – trzeba podkreślić – nierówną pod względem wagi głosu poszczególnych grup sędziowskich. Wyraźnie preferowani są sędziowie wyższych szczebli, podczas gdy rejonowi, stanowiący 75 proc. korpusu sędziowskiego i rozpoznający około 90 proc. spraw, mieli w ostatnich 27 latach tylko czterech przedstawicieli w Radzie.
W dodatku wybory spośród sędziów okręgowych i rejonowych zostały w ostatnich latach zdominowane przez osiem apelacji (oprócz Warszawy, Szczecina i Białegostoku), których delegaci mają większość wśród elektorów. Od 2006 r. członkami KRS z grupy sędziów okręgowych i rejonowych są przedstawiciele tych samych dominujących apelacji. Inni kandydaci regularnie z nimi przegrywają. Regułą jest też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta