Młodzi nie chcą firm rodziców
70 proc. polskich przedsiębiorców chce przekazać biznes młodszemu pokoleniu, a tylko 6,3 proc. dzieci deklaruje chęć przejęcia firmy. Sukcesja jest największym wyzwaniem rodzinnych przedsiębiorstw.
anna czyżewska
– Dla nestorów, dla których okres wolności gospodarczej oznaczał nie tylko możliwość rozwoju przedsiębiorstwa, ale i nieuchronnie zbliżał ich do granicy wieku emerytalnego, sukcesja będzie najważniejszym egzaminem. Badanie realizowane na próbie 696 firm rodzinnych jasno pokazało, że nestorzy, którzy przez lata budowali swoją markę, chcieliby dokonać sukcesji wewnątrzrodzinnej, przekazując władzę i własność swoim dzieciom – mówi dr Adrianna Lewandowska, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego. Co ciekawe, synowie (5,5 proc.) zdecydowanie rzadziej niż córki (7,7 proc.) myślą o przejęciu przedsiębiorstwa, co staje się jednym ze źródeł umacniania pozycji kobiet na biznesowej arenie.
Sukcesyjne tsunami
Dlaczego młodzi coraz częściej mówią „nie" rodzinnym firmom? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma, a sposób kształtowania motywacji jest zależny od sposobu kreowania obrazu przedsiębiorstwa przez rodziców. Wybór zawodowej drogi to bowiem nic innego jak bilans zysków i strat. Taką analizę już od najmłodszych lat prowadzi potencjalny sukcesor, który – obserwując rodzica w biznesowym maratonie – zadaje sobie kluczowe pytanie: czy to się opłaca? – Firma rodzinna to pasja i jednocześnie poświęcenie. Przedsiębiorczość to także pasmo wyrzeczeń, praca po 12 albo więcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta