Kolekcja to konstelacja
Maciej Janicki | Kurator Muzeum Fryderyka Chopina w Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina opowiada o tym, jak kupuje się pamiątki po kompozytorze.
Trudno było pozyskać rękopis Ballady g-moll?
Maciej Janicki: 29 listopada 2016 roku w domu aukcyjnym Sotheby's w Londynie został on wystawiony na sprzedaż. Z tym domem współpracujemy od tak dawna, że zgłasza nam wyjątkowe obiekty jeszcze przed wydrukowaniem katalogu z aukcyjną ofertą. A my musimy szybko podjąć decyzję. W tym przypadku była ona oczywista, do tej pory w zbiorach polskich nie było rękopisu żadnej ballady Chopina, a to jeden z najważniejszych gatunków tworzonych przez niego. Sformułował go w nowy sposób, tworząc balladę instrumentalną, na fortepian. Napisał cztery takie utwory, w każdym sięgnął po inne rozwiązania formalne. Ballada g-moll bywa bardzo chętnie grana, często wybierają ją też uczestnicy Konkursu Chopinowskiego. Rękopisy tylko dwóch innych ballad są w zbiorach publicznych za granicą – jeden w Oksfordzie, drugi w Paryżu, pozostałe źródła znajdują się w rękach prywatnych albo uważane są za zaginione, zatem są niedostępne dla badaczy.
To był jedyny obiekt dotyczący Chopina oferowany na tej aukcji?
Było ich więcej. Z kilku zrezygnowaliśmy świadomie, na przykład ze strony tytułowej Etiud opus 25, bo uznaliśmy, że nie ma ona bezpośredniego związku z żadną z grup obiektów w naszej kolekcji. Pozyskaliśmy za to list Izabelli Barcińskiej do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta