Rękopis z tajemnicą. Czy poznamy prawdziwą historię?
Artur Szklener | Dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, opowiada, jak zdobywa się środki na cenne zakupy i czego jeszcze nie wiemy o kompozytorze.
Kiedy pojawia się tak cenna chopinowska pamiątka jak rękopis Ballady g-moll, wymaga to od Instytutu szybkiego podjęcia decyzji.
Artur Szklener: Gdy się analizuje, czy warto starać się o pozyskanie takiego nabytku, w przypadku rękopisu utworu Chopina odpowiedź zawsze brzmi: tak. Są to bezcenne skarby kultury, a ponadto źródła wiedzy o kompozytorze i jego dziele – pewne informacje zawarte w rękopisie są nie do odtworzenia w żadnym druku. Muzyka jest nośnikiem różnorodnych emocji, a ich ślady można odnaleźć właśnie w rękopisach. U Chopina drobne różnice w wielkości nuty, jej umiejscowieniu, pewnych zapisów tempa niosą bardzo ważne informacje o muzycznej fluktuacji czy rubato. A więc należy o takie skarby zabiegać, choć z zasady w gronie ekspertów ustalamy rozsądny pułap wartości finansowej każdego obiektu muzealnego.
Nawet jeśli jest to rękopis utworu?
Nawet wtedy. Nie możemy bowiem przyjąć założenia, że każda cena jest dla nas akceptowalna, bo to zaburzyłoby rynek i spowodowałoby jeszcze większe podniesienie cen na rękopisy Chopina, choć i tak należą one do najdroższych. Osiągają aukcyjne wartości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta