Duży gość z długą brodą
Polski koszykarz, który zdobył już uznanie w USA i wkrótce może trafić do NBA.
Rz: Po zakończeniu akademickiej ligi w USA opuścił pan Uniwersytet Gonzaga. Co się teraz z panem dzieje?
Przemysław Karnowski: Dzieje się bardzo dużo, bo przede mną draft do NBA. Teraz wszystko jest podporządkowane temu wydarzeniu. Było lekkie zamieszanie, ale wreszcie przeniosłem się do Los Angeles i rozpocząłem treningi, które mają mnie przygotować do draftu. Trenujemy zazwyczaj dwa razy dziennie, w sobotę mam jedne zajęcia, a w niedzielę wolne. Pracy jest sporo.
Długo myślał pan nad wyborem agencji, która będzie pana reprezentowała...
Zdecydowałem się na dużą agencję Wasserman, która reprezentuje wielu świetnych zawodników, m.in. Anthony'ego Davisa, Draymonda Greena z Golden State Warriors czy Tyreke'a Evansa. Zadecydowało to, jaki miałem kontakt z ludźmi, jak mogłaby wyglądać współpraca z agentem. Pytałem też ludzi zorientowanych w świecie NBA, którą ofertę wybrać. Przemyślałem wszystko starannie.
Treningi w Los Angeles – czy to znaczy, że jest pan blisko Clippers albo Lakers?
Niestety, nie świadczy to o tym, że jestem choćby o krok bliżej któregoś z tych klubów. Każdy, kto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta