Wcale nie muszą być narty
Latem polskie stanice narciarskie nie narzekają na brak urlopowiczów. Wszystko zależy od mądrze skonstruowanej oferty.
W odróżnieniu od nadmorskich kurortów narciarskie stanice i całoroczne pensjonaty nie mają atrakcji, jaką jest morze, więc muszą starać się bardziej. Nie epatują gwiazdkami i luksusem, chociaż, jeśli się uważnie porówna, to górskie trzy gwiazdki często z powodzeniem równają się nadmorskim czterem. Wypoczynek jest tam wyższej jakości, a widoki równie uspokajające jak patrzenie na falujące morze. No i w większości takich obiektów nikt nie ma nic przeciwko temu, żeby goście przyjechali ze zwierzętami domowymi.
– Nasz ośrodek wyróżnia nie tylko rozległość i zróżnicowana trudność tras dostępnych dla narciarzy, zarówno dla zaawansowanych, jak i dopiero uczących się, lecz także bogata infrastruktura łącząca systemem wyciągów dwie doliny – Wierchomlanki oraz potoku Szczawnik. Przesądza to nie tylko o wielkości stacji, lecz także o jej wyjątkowo malowniczym położeniu w skali kraju – zachwala Robert Śmigowski, dyrektor techniczny Stacji Dwie Doliny Muszyna-Wierchomla, a Justyna Gliwicz, dyrektor marketingu Dwóch Dolin, wymyśliła mnóstwo zachęt, żeby obiekt był wykorzystany przez cały rok, w tym specjalne oferty dla dzieci....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta