Jest zdrowie, są zwycięstwa
Tomasz Marczyński, który wygrał dwa etapy kolarskiego wyścigu Vuelta a Espana, wychował się w tym samym klubie Krakus Swoszowice co Rafał Majka, u tego samego trenera Zbigniewa Klęka.
W ubiegłym roku był żal, łzy i złość. Nic nie poszło tak, jak sobie zaplanował – nie wystartował w wielkim tourze, ominął go Tour de Pologne, w którym miał być liderem, starty zakończył już w czerwcu, wtedy kiedy sezon kolarski rozkręca się na dobre. Na włosku zawisła zawodowa kariera i to zaledwie kilka miesięcy po tym, jak podpisał kontrakt z grupą World Tour – Lotto Soudal.
Problemy ze zdrowiem Tomasz Marczyński miał od dziecka. Trener Zbigniew Klęk mówił, że gdyby nie choroby i kontuzje, odnosiłby sukcesy na miarę innego jego wychowanka – Rafała Majki. Ale od kilku lat choruje na tarczycę, niedawno przerwał na krótko ściganie z powodu cysty. Zdarzały się kraksy, kontuzje, ale w zeszłym roku nastąpiło apogeum nieszczęść – dopadła go toksoplazmoza. Trenował przez jakiś czas z pasożytem w organizmie, bo lekarze długo nie mogli wykryć, co mu dolega, ale poważne starty były wykluczone.
Dobry duch drużyny
To, że Marczyński jeździ nadal, nie wywołuje zdziwienia. Kolarze to twardzi ludzie, śmiało stawiają czoło przeciwnościom i szybko dochodzą do siebie. Ale że po straconym sezonie zaufali mu menedżerowie zawodowej grupy należącej do World Tour, jest o wiele bardziej zaskakujące. Lotto-Soudal nie jest zespołem z pierwszego szeregu, oszczędnie gospodaruje pieniędzmi, co więcej, to drużyna sprinterska, w której zawodnicy pracują przede wszystkim na zwycięstwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta