Z marudera możemy stać się awangardą
Polska wypychana, czy może wypychająca się samoczynnie, na margines Unii Europejskiej to największy zarzut wobec obecnej polityki zagranicznej.
Dziś ma on mocne uzasadnienie, ale czy tak będzie w przyszłości? Nie wiemy wszak, czym UE stanie się za kilka, kilkanaście lat. Wiele wskazuje na to, iż nie będzie urzeczywistnieniem snu prezydenta Macrona. Kryzys migracyjny przeorał Europę głębiej, niż się na pozór wydaje, wyrośnie z niego prędzej Unia narodów niż federacja europejska, co pokazują kolejne wybory w państwach unijnych, ostatnio w Austrii. Jeśli tak, to federaliści, na czele z prezydentem Francji, staną się marginesem, a Polska wpisze się w dominujący nurt.
Co nie oznacza bynajmniej, że możemy sobie pozwolić na dezynwolturę w relacjach z UE i jej najpotężniejszymi członkami. Ani to rozumne, ani skuteczne. Powinniśmy raczej nadawać ton biegowi wydarzeń i przyciągać do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta