Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Malarskie iluzje i kury

05 grudnia 2017 | Kultura | Małgorzata Piwowar
Leon Tarasewicz został w poniedziałek laureatem nagrody im. Jerzego Giedroycia przyznawanej przez „Rzeczpospolitą”
autor zdjęcia: Maciej Zaniewski
źródło: Dzięki uprzejmości Galerii Arsenał w Białymstoku
Leon Tarasewicz został w poniedziałek laureatem nagrody im. Jerzego Giedroycia przyznawanej przez „Rzeczpospolitą”
Autoportret, 1973 rok
źródło: Archiwum Leona Tarasewicza
Autoportret, 1973 rok
Bez tytułu, 1993 rok, olej, płótno Z kolekcji
autor zdjęcia: Krzysztofa Musiała
źródło: Dzięki uprzejmości Galerii aTAK
Bez tytułu, 1993 rok, olej, płótno Z kolekcji

Nie tylko intrygujący artysta, ale też interesujący człowiek. Tak o Leonie Tarasewiczu mówią ci, którzy go znają.

Fascynuje go nie tylko pokrywanie farbami coraz to większych płaszczyzn, ale z nie mniejszą pasją oddaje się hodowli kur ozdobnych, uprawie georginii czy wspieraniu białoruskich młodzieżowych zespołów rockowych. Ma świetny kontakt z ludźmi, tak ze swoimi studentami, jak z kolekcjonerami, hodowcami czy galerzystami.

Urodził się 60 lat temu we wsi Stacja Waliły, w białoruskiej rodzinie jako najmłodszy z trójki rodzeństwa. Niemal wszyscy miejscowi mówili po białorusku i byli mocno związani z tradycją prawosławia. Rodzina Leona Tarasewicza także.

Od dzieciństwa ciągnęło go do książek i malowania. Rodzice, choć byli ludźmi prostymi, akceptowali odmienność syna i nie sprzeciwiali się, gdy wybrał naukę w Liceum Plastycznym w Supraślu. Miał 14 lat, gdy na wakacjach u siostry namalował swój pierwszy olejny obraz przedstawiający pejzaż. Pokazał go ostatnio na wystawie młodzieńczych prac w macierzystym liceum i mówi o nim dziś, że jest dobrym przykładem, jak nie należy łączyć kolorów.

Dojrzewał w Warszawie, w środowisku studenckim. Wiele serca i zrozumienia okazał mu profesor Tadeusz Dominik, u którego robił też dyplom. Pozwolił mu samodzielnie pracować w Falenicy i tylko wizytując, obserwował rozwój młodego artysty.

To w tym okresie Tarasewicz odkrywał, że jest Białorusinem. Wtedy organizował się BAS – Białoruskie Zjednoczenie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10920

Wydanie: 10920

Spis treści
Zamów abonament