Reprywatyzacja ze śmiercią w tle
PRAWO | Przepisał prawa do majątku handlarzowi roszczeń, a potem się zabił. Śledczy badają zagadkowe samobójstwo. GRażyna zawadka
Wyrzucani lokatorzy, pozbawiani majątku prawowici spadkobiercy – to najbardziej znane oblicze tzw. dzikiej reprywatyzacji. Ma ona także dramatyczną odsłonę.
Mariusz R. za symboliczną sumę sprzedał znanemu handlarzowi roszczeń cały spadek oraz prawa do wartej fortunę nieruchomości w stolicy. Rok po podpisaniu ostatniej umowy zabił się. Jego śmierć bada teraz prokuratura, dociekając, czy do desperackiej decyzji mógł się przyczynić handlarz roszczeń.
– Śledztwo toczy się w sprawie doprowadzenia namową lub udzielenia pomocy do targnięcia się na życie przez mężczyznę, któremu w przeszłości przysługiwały roszczenia do części nieruchomości nazywanej „Folwark Służewiec", tj. o czyn z art. 151 kodeksu karnego – mówi Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta