Oddział ratunkowy szpitala jak pole bitwy
Resort zdrowia chce segregować pacjentów by nie umierali w kolejce do lekarza, jak ostatno w Sosnowcu. Eksperci mają wątpliwości, czy system zda egzamin.
System zarządzający trybami obsługi pacjenta – TOPSOR, ma obowiązywać na 76 szpitalnych oddziałach ratunkowych większych szpitali, już od października.
Wzorem zasad stosowanych na miejscu zdarzeń masowych, chory przejdzie tzw. triaż, czyli segregację i – w zależności od stanu zdrowia i pilności przyjęcia – otrzyma kartkę z odpowiednim kolorem – niebieskim (czas oczekiwania do sześciu godzin), zielonym (może poczekać nawet do kilku godzin), żółtym (czas oczekiwania do godziny), pomarańczowym (do 10 min) i czerwonym (pomoc natychmiastowa).
Taki system ma pomóc zapobiec błędom, o jakich ostatnio rozpisywała się prasa, takim jak śmierć 39-letniego pacjenta na SOR-ze w Sosnowcu po dziewięciu godzinach czekania. Mężczyzna zgłosił się do placówki z siną nogą, z której sączył się płyn, jednak personel szpitala uznał, że jego przypadek nie jest pilny.
Kolor od triażysty
Zgodnie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta