Odbudowany z gruzów
Łódzki Klub Sportowy do ekstraklasy wraca silniejszy, lepiej zorganizowany i z pieniędzmi na nowy stadion.
Kiedy w 2012 roku ŁKS żegnał się z ekstraklasą, optymistów, którzy twierdzili, że szybko do niej wróci, znaleźć było trudno. Ledwie rok wcześniej w klubie objęli rządy młodzi ludzie, nazywający siebie nową generacją, ale brakowało pieniędzy, nadziei, pomysłów, nawet stadionu z prawdziwego zdarzenia.
3 maja 2012 roku na rozsypujący się obiekt przy al. Unii przyszło niespełna 3 tysiące kibiców, by obejrzeć spotkanie z GKS Bełchatów. Mimo że była to ostatnia okazja, by zobaczyć mecz ekstraklasy z udziałem ŁKS, a w całym kraju panowała piłkarska gorączka związana ze zbliżającym się Euro.
Komornik zlicytował herb
Kłopoty ciągnęły się od wielu lat. Już rok wcześniej komornik zlicytował historyczne logo – „przeplatankę" oraz flagę – bo ktoś pożyczył pieniądze pod zastaw klubowych symboli. Następnego sezonu w 1. lidze ŁKS już nie dokończył. Z powodu braku pieniędzy wycofał się po 22. kolejce i trzeba było się pogodzić z tym, że jeden z najbardziej zasłużonych polskich klubów będzie się bił z Czarnymi Rząśnia i Zawiszą Pajęczno w IV lidze.
ŁKS spadł na dno, ale zaczął się odradzać. – Teraz jest euforia, bo wracamy do ekstraklasy, ale początki są zawsze trudne. ŁKS – jak inne kluby z bogatą historią –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta