Sąd jak notariusz
Zamiast odciążyć sądy od drobnych sporów, odciążmy je od spraw niespornych.
W roku wyborczym jednym z tematów powinna być reforma wymiaru sprawiedliwości. Nie śmiem dawać rad jak się do niej zabrać. To wymagałoby nie artykułu a całej książki. Aby jednak opinia publiczna nie była zbywana ogólnikami typu „szybciej, sprawniej i sprawiedliwiej", warto podać kilka przykładów, które ułatwią odróżniać puste obietnice od konkretów.
Jednym z najczęściej podnoszonych problemów jest ilość spraw w sądach, niewspółmierna do zasobów kadrowych i możliwości technicznych. Nie przeczę, że warto się zastanawiać jak skłonić Polaków, by mniej się procesowali, a chętniej zawierali ugody. Oprócz tego istnieje problem ogromnej ilości czynności sądowych, które nie wynikają z żadnych sporów. Nie chodzi o postępowania rejestrowe lecz o czynności, które zamiast sądu może wykonywać notariat. Jest ich więcej, ale omówię tylko przyjmowanie oświadczeń spadkowych i stwierdzanie praw do spadku.
Zgodnie z prawem, każdy kto się dowie, że jest powołany do spadku, może w terminie sześciu miesięcy od dowiedzenia się o tym, złożyć oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku. Prawo nakazuje, aby o każdym takim oświadczeniu poinformować osoby, które dziedziczą wespół z lub w miejsce osoby składającej oświadczenie. Fakt jego złożenia niesie dla tych osób istotne konsekwencje prawne. Jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta