Przychodzę z szacunkiem
Trener Onico Andrea Anastasi chce, by Warszawa stała się siatkarskim miastem.
Jak ma grać pana Onico Warszawa?
W poprzednim sezonie zespół był znakomity. Nie chcę zmieniać zbyt wiele. Trzon drużyny będzie ten sam: zostają rozgrywający, świetny libero, do tego Bartosz Kwolek, Piotr Łukasik, Andrzej Wrona. Dodam do tego swoje pomysły, rozumienie siatkówki, metody treningowe. Spróbujemy pójść krok do przodu. Przychodzę jednak z ogromnym szacunkiem dla osiągnięć drużyny.
Moda na siatkówkę powoli się w stolicy tworzy.
Onico to klub, który może zrobić wiele dobrego dla polskiej siatkówki. Największe miasta potrzebują drużyn na najwyższym poziomie. Ostatnio pracowałem w Treflu Gdańsk. Niestety, straciliśmy głównego sponsora, ale władze miasta cały czas nas wspierały, nieustannie na trybuny przychodziły tłumy. Warszawa może również stać się siatkarskim miastem. Nie ma takiej hali, jaką Paweł Adamowicz zbudował w Gdańsku, ale wierzę w projekt Onico, dlatego tutaj jestem. Musimy pokazać miastu, że zasługujemy na więcej uwagi. A moda na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta