Dolar napędzany danymi
Amerykańska gospodarka rozwijała się w drugim kwartale w 2-proc. tempie, a więc zgodnie z oczekiwaniami. Zapowiedzi większego spowolnienia okazują się na razie na wyrost. Piotr Zając
To zdaje się pomagać amerykańskiej walucie. W czwartek zyskiwała do większości dewiz. Po południu euro taniało o 0,2 proc., do 1,1058 dol., i była to czwarta spadkowa sesja z rzędu dla tej pary. Skala dziennych zniżek nie jest duża, ale kurs powoli zbliża się do tegorocznego minimum 1,1027 dol. Jeśli go przebije, znajdzie się na poziomach najniższych od maja 2017 r.
W relacji do złotego dolar drożał w czwartek o 0,25 proc., do 3,9728 zł. To najwyższy poziome od ponad dwóch lat. Okrągły poziom 4 zł jest na horyzoncie, a patrząc przez pryzmat kondycji naszej giełdy, trudno oczekiwać, by zagraniczny kapitał zaczął napływać do Warszawy, zwiększając popyt na złotego. Nasza waluta była w czwartek wyraźnie silniejsza, o 0,4 proc., tylko wobec węgierskiego forinta.
Warto zauważyć, że do mocnej przeceny doszło na rynku kryptowalut. Kurs bitcoina spadał do 9320 dol. Notowania testują lipcowe dołki, a kapitalizacja całego rynku stopniała do 250 mld dol.