Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szerokie plecy Arkadiusza B.

28 października 2019 | Kraj | Izabela Kacprzak, Grażyna Zawadka
Na trop przestępczej działalności Arkadiusza B. wpadła policja, a nie mające zwalczać nadużycia specjalne biuro w Ministerstwie Finansów
źródło: Agata Czereba/przemysl.pl
Na trop przestępczej działalności Arkadiusza B. wpadła policja, a nie mające zwalczać nadużycia specjalne biuro w Ministerstwie Finansów

Skargi na wysokiego urzędnika resortu finansów wpływały do Kancelarii 
Premiera już w 2016 r., ale wtedy je zlekceważono.

Marian Banaś, obecny prezes NIK, zapewniał nas, że nie wiedział o przestępczej działalności Arkadiusza B., który w czasach pracy w resorcie finansów był jednym z najbliższych jego współpracowników. Tymczasem to jemu jako wiceministrowi podlegało Biuro Inspekcji Wewnętrznej, które ma za zadanie rozpoznawać, wykrywać i zwalczać m.in. przestępstwa korupcyjne, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników i funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej. A skargi na B. – jak ustaliła „Rzeczpospolita" – wpływały do biura od ponad 3 lat.

Rozliczanie afery

Arkadiusz B., szef Krajowej Szkoły Skarbowości, oraz Krzysztof B., dyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier Ministerstwa Finansów, w czasie, kiedy pracowali w resorcie, mieli kierować grupą przestępczą, która poprzez sieć spółek, zarejestrowanych m.in. w Czechach, fikcyjnie handlowała sztuczną biżuterią oraz tarcicą i w ciągu blisko czterech lat wyłudziła 5 mln zł VAT (zarzuty ma łącznie 15 osób). Arkadiusza B. odwołano ze stanowiska niespełna dwa miesiące przez zatrzymaniem go przez Centralne Biuro Śledcze Policji – od stycznia tego roku siedzi w areszcie. Krzysztof B. – także już były dyrektor – wpadł we wrześniu 2018 r.

Skandal w resorcie finansów ujawniliśmy i opisaliśmy w piątkowej „Rzeczpospolitej"....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11495

Wydanie: 11495

Spis treści

Reklama

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament