Nie chwal się w sieci. Wróg nie śpi
Nieprzemyślane zamieszczanie zdjęć i postów w mediach społecznościowych może być kosztowne. Ktoś może to wykorzystać. Nie tylko pracodawca.
W połowie listopada pewien Rosjanin przemycił kota na pokład samolotu Aerofłotu. Musiał uciec się do podstępu, bo zwierzę było po prostu za ciężkie na to, by przewieźć je na pokładzie. 10-kilogramowy kot musiałby schudnąć poniżej 8 kg, by nie podróżować w luku bagażowym. Właściciel zwierzaka opóźnił wylot o dobę i podczas odprawy bagażowej zaprezentował chudszego kota znajomych. Po zakończonej odprawie podmienił go na swojego ponadwymiarowego pupila.
Wszystko opisał na facebookowym profilu i okrasił zdjęciami. Okazało się to poważnym błędem. Post rozniósł się po sieci i zobaczyli go pracownicy Aerofłotu. Linia lotnicza usunęła pasażera z programu lojalnościowego i anulowała punkty, które gromadził przez 14 lat. Mężczyzna stracił ich 370 tys., co jest równoważne ośmiu biletom klasy biznes. A wszystko przez wylewność na Facebooku.
Nie oszukuj
Sprawa ta podbiła media, ale może wydawać się błahostką. Konsekwencje mogą być znacznie gorsze, gdy w grę wchodzą świadczenia socjalne lub praca. Historie w stylu: poszedł na L4, a potem koledzy w pracy oglądają słodkie fotki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta