Z impetem ku apokalipsie
W normalnych czasach doniesienia o rekordach temperatur na Ziemi czy kolejnych kataklizmach spadających na jej mieszkańców nie schodziłyby z czołówek gazet. Czasy są jednak wyjątkowe. Tylko klimat nie czeka, aż znormalnieją.
Najzimniejsze miejsce na planecie, Antarktyda, to nie miejsce dla zmarzluchów – to rzecz jasna. A jednak tam padł w tym roku rekord skoku temperatur: zwykle w marcu było tam niemal 50 stopni na minusie, w tym roku słupek rtęci spadł do okolic minus 10. 39-stopniowy skok temperatur przebił się do serwisów informacyjnych na świecie, ale nie wzbudził większego zainteresowania. W końcu gorąco mogło się zrobić głównie pingwinom i fokom.
Wraz z listopadem do Polski przyszły pierwsze mrozy i śniegi. Wyobraźmy sobie zatem, że nie mamy minus czy plus dwóch stopni – lecz około 40 na plusie. I te listopadowe 40 stopni to ulga o 20–30...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta