Niebieskie żaboty odstają w sprawach karnych?
Osiemdziesiąt procent obrońców w niebieskich żabotach w obawie przed gafą raczej siedzi cicho i odzywa się tylko na pytania sądu - mówi sędzia. Ale są też głosy, że nie ustępują już adwokatom.
Przez lata rola obrońcy w procesach karnych była zastrzeżona dla adwokatów. Nie dziwi zatem, że kiedy radcowie prawni zaczęli występować w sprawach karnych, między nimi a adwokatami (przynajmniej w opinii sędziów) istniała przepaść. Wszak procedura karna to dla wielu, nawet dobrych w swoim fachu radców, była często terra incognita. A jak jest teraz?
– Muszę powiedzieć, że niewiele lepiej. Mimo że minęło już ładnych parę lat, to nie dostrzegam większego progresu. Radcowie odstawali wyraźnie od adwokatów i nadal odstają. Chyba trzeba położyć większy nacisk na szkolenie, bo widzę, że kompletnie nie znają procedury karnej i nie rozumieją jej – mówi sędzia Piotr Mgłosiek z Sądu Rejonowego dla Wrocławia Krzyków.
Jak się to przejawia?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta