Wojsko zaoszczędzi na tłumaczach
Dokumentacja techniczna dotycząca m.in. samolotów nie będzie musiała być tłumaczona na język polski. Pozwoli to zaoszczędzić pieniądze, czas i poprawić bezpieczeństwo.
Wprowadzana zmiana ma ograniczyć konieczność każdorazowego tłumaczenia, głównie z języka angielskiego, dokumentacji technicznej dotyczącej sprzętu wojskowego – czytamy w ocenie skutków regulacji, która została przedstawiona wraz ze zgłoszonym właśnie przez Ministerstwo Obrony Narodowej projektem nowelizacji ustawy o języku polskim. Te zmiany w głównej mierze będą dotyczyć statków powietrznych, a o ich potrzebie mówiło się od lat.
Oszczędzone miliony
Dlaczego zmiana jest tak istotna? Powodów jest co najmniej kilka. Jednym z nich, ale wcale nie najważniejszym, są oszczędności – chodzi o ponad 5 mln zł w skali roku. Ta wartość wynika z tego, że dokumentacja techniczna np. do samolotów F-35 liczy ok. 80 tys. stron. Dotyczy to także innych samolotów, ale też śmigłowców. Biorąc pod uwagę, że tłumaczenie przysięgłe jednej strony to ok. 60...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta