Projekt o jawności pensji pierwszym kandydatem na prawny bubel roku
Skala niezrozumienia unijnej dyrektywy a w konsekwencji błędów, jest tak znacząca, że projekt trzeba napisać od nowa. Zabrakło wsparcia służb prawnych Sejmu lub administracji państwowej.
Sejm podjął pracę nad poselskim projektem nowelizacji kodeksu pracy, w przedmiocie tzw. jawności wynagrodzeń. W praktyce ma ona na celu częściowe wdrożenie dyrektywy unijnej UE 2023/970 dotyczącej równości i przejrzystości płac. Niestety, i piszę to z wielką przykrością, treść projektu ustawy uzasadnia twierdzenie, że jesteśmy na najlepszej drodze do uchwalenia bubla prawnego, a jego autorzy nie znają niestety ani podstawowych instytucji prawa pracy, ani nie rozumieją dyrektywy unijnej, którą zamierzają wdrożyć.
Wynagrodzenie, korzyści, płaca
Aby powyższe wykazać przybliżmy najpierw o co chodzi w dyrektywie, oczywiście w tym zakresie w jakim dotyczy jej projekt ustawy. A chodzi co do zasady o dwie kwestie. Pierwsza, aby pracownik mógł otrzymać i częściowo porównać z innymi „poziom swoich korzyści z zatrudnienia”, który nazwijmy zwięźle „poziomem płacy”. Druga, aby kandydat na pracownika, najpóźniej przed rozmową kwalifikacyjną, czyli niekoniecznie w publicznym ogłoszeniu, dowiedział się jaką może uzyskać „początkową płacę (korzyści) lub jaki jest owej początkowej płacy (korzyści) przedział”.
Już w tym miejscu powinniśmy dostrzec różnicę. Otóż osoba już zatrudniona dowie się jaką rzeczywistą płacę (korzyść) otrzymuje i już otrzymała. Tymczasem kandydat dowie się jedynie tego, jakie korzyści otrzyma na pewno, choć w praktyce mogą okazać się wyższe....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)