Ukraińcy szukają planu B
USA wstrzymały nawet dostawy broni, które były już w drodze nad Dniepr, m.in. w Polsce. Kijów szuka wyjścia z tej dramatycznej sytuacji.
Prezydent Wołodymyr Zełenski ugiął się przed żądaniami amerykańskiego prezydenta i przeprosił go. „Gotowi jesteśmy pracować pod silnym przywództwem Donalda Trumpa” – napisał w internecie. A premier Denys Szmyhal zadeklarował chęć podpisania z USA porozumienia o eksploatacji zasobów naturalnych.
Rozmówcy „Rzeczpospolitej” w Kijowie mówią, że armia ukraińska brak amerykańskiej pomocy odczuje w ciągu sześciu miesięcy. – Zamiast 100 pocisków artylerzystom pozostanie około 70. Biorąc pod uwagę przewagę Rosji, to będzie kosztowało Ukrainę utratę kolejnych terytoriów – mówi nam Ołeksij Melnyk, ukraiński ekspert wojskowy.
Przeciwnicy Zełenskiego uważają, że musi on szukać porozumienia z USA i rozważyć zawieszenie broni, nawet bez gwarancji bezpieczeństwa. – Bo to my tracimy nasze terytoria i naszych ludzi – mówi „Rz” Ołeksij Honczarenko, deputowany Rady Najwyższej.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)