Na widelcu USA. Nasze dane płyną za ocean
Google, Apple i Meta udostępniają władzom coraz więcej danych z kont użytkowników – ocenia firma Proton. Chodzi m.in. o e-maile i pliki. Koncerny spełniają nawet 90 proc. takich żądań.
Amerykańscy operatorzy chmury i dostawcy oprogramowania zdominowali rynek w Europie, w tym w Polsce, a teraz okazuje się, że wręcz masowo udostępniają dane swoich użytkowników. Tak przynajmniej wynika z najnowszych ustaleń szwajcarskiej firmy Proton, która zbadała, iż w ciągu ostatnich blisko dziesięciu lat Google, Apple i Meta przekazały rządowi USA dane z prawie 3,2 miliona kont. Chodzić ma m.in. o e-maile, wiadomości, notatki z kalendarza oraz pliki.
Tylko w II półroczu 2023 r. i I półroczu 2024 r. (ostatnich 12 miesięcy, dla których dostępne są dane) Waszyngton wystosował do big techów ok. 500 tys. wniosków o udostępnienie danych, a to więcej, niż wystosowali wszyscy pozostali członkowie tzw. Sojuszu 14 Oczu (porozumienia o wymianie informacji wywiadowczych, w skład którego wchodzą m.in. W. Brytania, Niemcy, Francja, Hiszpania, Australia czy Kanada). Wedle Stanisława Dałka, wiceprezesa CloudFerro, to poważny sygnał ostrzegawczy.
– Oznacza to, że dane przechowywane w usługach amerykańskich dostawców mogą być udostępniane bez pełnej kontroli użytkownika i zgodnie z prawem innego państwa. To nie tylko kwestia prywatności, ale także cyfrowej suwerenności Europy – alarmuje.
Kłopoty z prywatnością
Dziś internauci wiele danych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta