Rok wciśniętego hamulca: jak świat odwraca się od wyzwań
12 miesięcy po wyborach prezydenckich w USA doskonale widać, ile znaczy przywództwo. Donald Trump toruje drogę klimatycznym sceptykom i dostarcza uzasadnienia, by zaniechać działań na rzecz powstrzymania zmian klimatu.
Można powiedzieć, że wszystko sprzysięgło się przeciw organizatorom szczytu klimatycznego w brazylijskim Belém. Liderzy najważniejszych państw świata nie dotarli, apele o ambitniejsze plany redukcji emisji gazów cieplarnianych przyjęto z rezerwą lub lekceważeniem, podpisana na koniec szczytu umowa mało kogo satysfakcjonuje. Na dodatek konferencja klimatyczna zaczęła się od zamieszek między protestującymi – których po raz pierwszy od lat dopuszczono w pobliże obiektów, w których trwały obrady, a zakończyła pożarem, który wypłoszył delegatów z sali obrad akurat w momencie zażartego sporu o kształt końcowego porozumienia.
Ale może tak miało być. – Tegoroczną konferencję nawet jej prezydencja określała mianem „COP implementacyjnego”. Co oznaczało, że uczestnicy mają się skoncentrować nie na tym, co świat musi zrobić, ale raczej na tym, jak to robić – twierdzą eksperci kanadyjskiego think tanku International Institute for Sustainable Development. – Na stole były już zobowiązania dotyczące reakcji na globalne ocieplenie. Oczekiwano, że eksperci wskażą narzędzia, wskaźniki i procesy, które pozwolą przekształcić aspiracje w działania – kwitują.
Szczyt nieporozumień
A jednak o bilansie konferencji wydaje się świadczyć jej finalne porozumienie: sformułowane z wielkim trudem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


