Rozwój okrętów podwodnych Część 2
W czasie II wojny światowej „wilcze stada” U-Bootów zatapiały ogromne ilości statków wiozących zaopatrzenie do broniącej się Wielkiej Brytanii. Niemieccy podwodnicy zatopili: 2880 statków handlowych, 265 transportowców i 175 okrętów wojennych.
W poprzednim felietonie („Rzecz o Historii”, „Poprzednicy kapitana Nemo”, 7 listopada 2025) opisałem najwcześniejsze próby budowy okrętów podwodnych, przyjmując jako datę graniczną rok 1870, w którym Juliusz Verne napisał powieść „Dwadzieścia tysięcy mil podwodnej żeglugi”. Pokazałem, że pomysły zawarte w tej powieści oparte były na rzeczywistych dokonaniach pionierów podwodnej żeglugi – głównie w Stanach Zjednoczonych, Anglii i Francji. Dziś spróbuję opowiedzieć, co działo się w podobnym czasie w innych krajach i jaki był dalszy ciąg rozwoju amerykańskiej floty podwodnej.
Pierwszy rosyjski okręt podwodny
Pomysł okrętu podwodnego pojawił się w Rosji w 1717 r. Do cara Piotra I nazywanego Wielkim zgłosił się Jefrim Nikonow z pomysłem budowy okrętu podwodnego uzbrojonego w „rury ogniste”, czyli bardzo prymitywne rakiety. Car – otwarty zawsze na nowinki – poparł realizację tego pomysłu i okręt w 1720 r. został zbudowany i poddany próbom. Niestety, zbudowano go niestarannie i jego kadłub wykazywał nieszczelności uniemożliwiające zanurzenie na większą głębokość. W dodatku car Piotr I zmarł w roku 1725, a jego następczynie nie miały przekonania do takich technicznych innowacji, dlatego historia okrętów podwodnych przeniosła się w inne rejony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
