Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Budżet wysokiego ryzyka

18 grudnia 1998 | Publicystyka, Opinie | RB

Wniesiony do parlamentu projekt nie może być uznany za niekontrowersyjny

Budżet wysokiego ryzyka

RYSZARD BUGAJ

Dyskusjawokół projektu budżetu dopiero się rozpoczyna. Na raziespektakularnego poparcia projektowi udzielił były minister finansów z SLD -- Marek Belka. Wywiad z nim "GW" opatrzyła -- zupełnie słusznie -- podobizną Leszka Balcerowicza. W ten sposób zdezawuowane zostały pokrzykiwania SLD. Wniesiony do parlamentu projekt budżetu nie może być jednak uznany za niekontrowersyjny.

Spór rozpoczyna się od oceny zagrożeń. Najistotniejsze z nich to narastający w 1991 r. deficyt w handlu zagranicznym, który w 1997 r. osiągnął prawie 54, 5 mld zł (tzn. stanowił równowartość blisko 70 proc. eksportu) . Wroku bieżącym będzie większy. Jednak deficyt na rachunku bieżącym był znacznie mniejszy (w 1997 r. tylko nieco ponad 3 proc. PKB, czyli 13, 5 mld zł) . Cały bilans płatniczy wykazywał zgoła nadwyżkę, rosła też kwota rezerw oficjalnych (w 1998 będzie to pewnie 28 mld dolarów) , a przyczyną tego jest wysoka nadwyżka w bilansie obrotów kapitałowych. O tym ostatnim decydowały zagraniczne inwestycje bezpośrednie, "portfelowe" inwestycje wakcje polskich przedsiębiorstw oraz zakupy papierów rządowych. Zauważmy od razu, że nie mogłoby się to dokonać, gdyby nie trzy istotne okoliczności --...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1574

Spis treści
Zamów abonament